Tadeusz Hawryluk – OSTATNI CHEŁMSKI NIEZŁOMNY

5 marca 1959 roku w Leśniczówce pod Chełmem w nierównej walce z funkcjonariuszami komunistycznej bezpieki i milicji poległ Tadeusz Hawryluk – ostatni na naszym terenie członek podziemia niepodległościowego.

Tadeusz Hawryluk pochodził ze znanej i szanowanej w  Chełmie i okolicy rodziny Hawryluków z Łukówka i Leśniczówki.  Od 1939 roku dom rodzinny Hawryluków był stałą bazą i schronieniem dla żołnierzy podziemia niepodległościowego.

Starszy brat Tadeusza  Mieczysław  był żołnierzem Armii Krajowej i Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.  W 1942 roku złożył przysięgę i został członkiem  Armii Krajowej o pseudonimie „Syrena”.  Po rozproszeniu chełmskich oddziałów AK śpieszących na pomoc powstańczej Warszawie  w sierpniu 1944 roku został przymusowo wcielony do oddziałów Berlinga.  Jesienią 1944 roku jako dezerter z LWP wstąpił do oddziału WiN por. Henryka Lewczuka „Młota”  (byli dalekimi krewnymi).  Brał udział we wszystkich akcjach oddziału. Ujawnił się wraz z oddziałem w Wojsławicach w marcu 1947 roku. Bezpośrednio po ujawnieniu jako jeden z najbardziej zaufanych żołnierzy „Młota”  został członkiem kadrowej organizacji niepodległościowej  – Ruch Akcji Zbrojnej.  Jej członkowie mięli pozostać nadal  w konspiracji, zabezpieczyć i  przechowywać najsprawniejszą broń z oddziału, organizować bierny opór przeciwko sowietom, a przede wszystkim w duchu niepodległościowym oddziaływać na młodzież. W obrębie zabudowań Hawryluków powstał doskonale zamaskowany magazyn broni, nigdy mimo kilkakrotnych rewizji, nie odnaleziony przez UB. W   1950 roku „Syrena” został aresztowany  w związku ze sprawą Polskiej Armii Podziemnej. Przeszedł okrutne śledztwo w kazamatach UB w Chełmie i Lublinie. Wyrokiem z marca 1951 roku skazany został  na 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności ze słynnego komunistycznego paragrafu „wiedział, nie powiedział”. Z więzienia został zwolniony warunkowo w sierpniu 1952 roku.

W takiej rodzinie i  głownie w cieniu starszego brata – żołnierza legendarnego „Młota” kształtowały się postawy i poglądy na obowiązki Polaka wobec zniewolonej Ojczyzny młodego Tadeusza.  Zazdrościł bratu udziału w konspiracji i walkach z komunistami i marzył aby pójść ta sama drogą.

W drugiej połowie  lat 50. XX wieku nawiązał kontakt z kilkoma byłymi żołnierzami oddziału „Młota”  i  mimo nieprzychylnej opinii „Syreny” postanowił podjąć czynną działalność przeciwko znienawidzonej komunie. Do swoich planów udało mu się pozyskać jednego z żołnierzy oddziału  „Młota” Stanisława Waludę „Strusia”.  Wspólnie zaczęli zbierać i konserwować broń i gromadzić fundusze na dalszą walkę. W zabudowaniach „Strusia” w Leśniczówce zbudowali dobrze zamaskowany bunkier, gdzie przechowywali broń i zdobyte podczas akcji na spółdzielnie produkcyjne i  okoliczne sklepy produkty i fundusze.  Pisali też i rozsyłali listy ostrzegawcze do miejscowych aktywistów komunistycznych i zbyt gorliwych w karaniu okolicznych rolników milicjantów.  Przez kilka miesięcy byli nieuchwytni, a chełmscy funkcjonariusze bezpieki, mimo zaangażowania armii donosicieli i  niemal  codziennie wypuszczanych w teren nowych  agentów nie mogli zlokalizować  konspiratorów.  Dopiero po kolejnej akcji ekspropriacyjnej na państwowy sklep w Chełmie  esbekom udało się ustalić skąd mogą pochodzić sprawcy.  Nasłana na okolice Leśniczówki agentura wspomogła miejscowych donosicieli i  w marcu 1959 roku wpadała na właściwy trop.

5 marca 1959 roku zabudowania „Strusia” otoczył kordon milicjantów i esbeków.  „Struś” został aresztowany, a Tadeusz Hawryluk poległ podczas próby wejścia esbeków do odkrytego bunkra.

Istnieją dwie wersje jego śmierci: został zastrzelony przez funkcjonariuszy, którzy wiedząc, że konspiratorzy posiadają broń, a nie znając ilu ich może być w bunkrze przez dłuższy czas  prowadzili w kierunku otwartych drzwi zmasowany ogień z broni maszynowej. Druga zaś mówi o samobójczym strzale Tadeusza. Wiedział  z opowieści brata Mieczysława i innych członków WiN i PAP  jak wyglądają przesłuchania w UB  i wolał zginąć niż oddać się w ręce komunistów.

Tadeusz Hawryluk był bez wątpienia ostatnim na terenie dawnego obwodu chełmskiego AK – WiN żołnierzem podziemia niepodległościowego, który oddał swe młode życie w walce zbrojnej  z komunistami .

Mimo iż jego organizacja nie mała określonej nazwy, ani też do dziś  nie wiadomo, czy poza Tadeuszem i „Strusiem” ktoś jeszcze  do niej należał, jej korzenie głęboko tkwiły w konspiracji akowsko- winowskiej i bezpośrednio z niej wynikały. Młodszy brat „Syreny”, który ze względu na wiek  nie zdążył wstąpić do oddziału „Młota” postanowił w okresie, gdy wielu jego kolegów uległo złudnej nadziei na zmiany w popaździernikowej PRL, lecz  tak jak starszy brat  Mieczysław w latach 40., dalej walczyć z komunistami.

Miejscowa ludność nazwała tych OSTATNICH NIEZŁOMNYCH JASKINIOWCAMI.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *